Szanowni Państwo,
już od kilku miesięcy obserwujemy jak wzrasta wskaźnik WIBOR i to znacznie powyżej wzrostu stóp procentowych NBP. Od wskaźnika WIBOR zależy oprocentowanie milionów kredytów złotówkowych. Raty wzrastają, a kredytobiorcy zastanawiają się dlaczego. Odpowiedź jest prosta – banki, tak jak w przypadku kredytów frankowych, przewidziały dla siebie ukryte wynagrodzenie, które zawiera w sobie WIBOR.
Wykorzystując doświadczenie zdobyte w procesach o stwierdzenie nieważności umów kredytów frankowych, które prowadzimy od 2014 r., zauważyć możemy, że skala problemu dotyczącego WIBOR jest jednak o wiele większa i w niedługim czasie sądy zaleje kolejna fala pozwów kredytobiorców – tym razem złotówkowych.
Czym w rzeczywistości jest WIBOR? Jest to stopa procentowa, po jakiej banki udzielają pożyczek innym bankom. Wszycie go w ramy umowy ma w teorii pokrywać koszty pozyskania przez bank finansowania udzielonego kredytu. Powyższe nie ma jednak odzwierciedlenia w rzeczywistości. Obecnie WIBOR 6M siedmiokrotnie przewyższa koszty pożyczek na rynku międzybankowym, a w konsekwencji stanowi ukryte wynagrodzenie banków. Zgodnie z umową bank powinien zarabiać natomiast wyłącznie na ustalonej z kredytobiorcą marży.
Banki bronią się wskazując, że nie mają przecież wpływu na wartość wskaźnika WIBOR, który publikowany jest na stronie internetowej przez administratora tego wskaźnika, tj. GWP Benchmark S.A. z siedzibą w Warszawie. Nic bardziej mylnego. Spółka GWP Benchmark ustala bowiem wartość wskaźnika WIBOR na podstawie danych przesłanych przez banki. Dane te gromadzone są zaś niezgodnie z unijnym rozporządzeniem BMR.
Istotne jest bowiem, że po zreformowaniu stawki referencyjnej WIBOR, zgodnie z unijnym rozporządzeniem BMR w 2020 r., WIBOR wyliczany jest na podstawie rzeczywistych transakcji banków, po odrzuceniu skrajnych wartości i ustaleniu średniej arytmetycznej. Jak wynika jednak z dostępnych publicznie danych spółki GPW Benchmark, owych transakcji międzybankowych prawie nie ma, a jeśli są to 1-3 transakcje miesięcznie, pomimo tego, że stawka WIBOR wyliczana i publikowana jest każdego dnia. W takiej sytuacji następuje kwotowanie, które polega na tym, że banki których dane składają się na wyliczenie wskaźnika WIBOR, deklarują, po ile zawarłyby transakcje, gdyby miało do nich dojść. Skoro zatem w praktyce do takich transakcji nie dochodzi, to wskaźnik WIBOR nadal opiera się, w sposób niedopuszczalny, na czysto teoretycznych deklaracjach i tzw. ocenie eksperckiej, a zatem tak wyliczone oprocentowanie nie ma przełożenia na rzeczywistą sytuację na rynku.
Sytuacja analogiczna jak w przypadku kredytów frankowych, gdzie bank dowolnie ustalał tabele kursowe, po których następnie wyliczał zobowiązanie kredytobiorców. A mianowicie – banki mają bezpośredni wpływ na wysokość wskaźnika WIBOR. Przesyłając nierzetelne dane doprowadzają do ustalenia wartości tego wskaźnika na poziomie o wiele wyższym, niż koszty realnie przez nie ponoszone. Następnie do marży kredytu dodają WIBOR stanowiący dla nich dodatkowe, niczym nieuzasadnione wynagrodzenie.
Zauważyć przy tym należy, że wzrost WIBOR 6M stosowanego przez banki PKO B.P. S.A. i ING Bank Śląski S.A. jest o wiele wyższy niż w przypadku WIBOR 3M, co również nie znajduje żadnego uzasadnienia ekonomicznego i stanowi dodatkową marżę udzielonego kredytu.
Z uwagi na powyższe Kancelaria skierowała do banków, w imieniu klientów, pierwsze reklamacje umów kredytów w zakresie stawki referencyjnej WIBOR i w niedługim czasie złoży pierwsze pozwy do Sądu.
Informujemy o możliwości kontaktu z Kancelarią w sprawach dot. kredytów złotówkowych przez Facebook’a lub:
tel.: + 48 91 484 29 35
e-mail: kancelaria@radcaprawny-bd.pl